W Białymstoku święto, a w Zabrzu lider zdemolowany na swym, wciąż niedokończonym, stadionie.
Trochę to trwało, znacznie dłużej niż planowano, ale w końcu stało się. W Białymstoku powstał piękny stadion, prawdziwe cacko. Warto wspomnieć, że w przeciwieństwie do stadionów budowanych na Euro, tutaj projektant wysłuchał sugestii kibiców i kocioł ma jeden poziom, bez dodatkowego piętra. Bardzo ułatwia to doping czy oprawy, a także przypomina nalepsze wzorce takie jak "The kop" na Anfield czy "Sudtribune" w Dortmundzie. Jeśli do tego dodamy 5:0 na inaugurację to widać, że nastroje na Podlasiu są znakomite.
W Zabrzu niekoniecznie. Stadion niby stoi tam już jakiś czas tylko od kilku lat nie mogą go dokończyć. Z wizytą, po czterech porażkach z rzędu, przybywa Wisła i po prostu demoluje lidera z Roosvelta 5:0. Lech i Legia bez zmian. Lech znowu remisuje wygrany mecz, a Legia wygrywa przegrany. Ruchowi Fornalik na razie nie pomógł, a Kocian bardzo szybko znalazł pracę w Szczecinie, w miejsce Wdowczyka. Śląsk trzyma dobry poziom, a pogłoski o śmierci Zawiszy okazały się zdecydowanie przedwczesne...
Zaczynamy w piątek o 18 i kończymy w poniedziałek o tej samej porze.
1. Bełchatów - Górnik Zabrze
2. Wisła - Podbeskidzie
3. Lechia - Śląsk
4. Piast - Jagiellonia
5. Pogoń - Cracovia
6. Lech - Górnik Łęczna
7. Zawisza - Legia
8. Ruch - Korona
Trochę dziwny mecz w Białymstoku. W pierwszej połowie to raczej Pogoń grała, ale co Jaga strzeliła to trafiało do siatki. W drugiej połowie przewaga Jagielloni nie podlegała już dyskusji i udana inauguracja nowego stadionu stała się faktem. We Wrocławiu nic ciekawego w pierwszej połowie, ale za to w drugiej znakomity Śląsk. Faktem jest, że od czasu przejęcia przez trenera Pawłowskiego jest to inny i dużo lepszy zespół.
W Zabrzu demolka Górnika. Wisła przerwała fatalną passę, a Stilic i Brożek dobrali się jak w korcu maku. W Warszawie wyraźna przewaga i niezły mecz "trzeciej siły", jednak dzięki nieskuteczności Lechii i bramce ze spalonego Legia wygrała. W Kielcach powtórka z rozrywki. Lech znowu zremisował wygrany mecz. Nie mam pojęcia jak można nie wygrać mając tak miażdżącą przewagę. W Bydgoszczy podniósł się Zawisza. Lepiej późno niż wcale. Potwierdziło się, że Masłowski i Goulon na boisku robią różnicę...
Zapraszam do typowania i komentarzy.
