Miało już nie być o sędziowaniu. Chciałem napisać coś o ciekawym finiszu naszej ligi, o zaciętych meczach w grupie spadkowej i ostrej walce o miejsca na podium. Do czego nie chciałem wracać to sędziowanie i ewidentne faworyzowanie stołecznej Legii.
Ale, Bóg mi świadkiem, nie da się, po prostu się nie da. I nawet nie chodzi tu o słaby poziom sędziowania, które według prezesa Bońka nie jest problemem polskiej kopanej. Nie mówię tu o żadnych kontrowersjach, tylko o wieloletnim i nieustannym, można powiedzieć systemowym, faworyzowaniu klubu ze stolicy. Najlepiej ujął to w krótkich, bardzo żołnierskich słowach, Sebastian Madera, jeden z pokrzywdzonych piłkarzy Jagi. Kto nie widział jego wywiadu po meczu, niech żałuje...
Ale to nie jest tylko kwestia wczorajszego skandalu, choć fakt, że ten przewał był wyjątkowo bezczelny. Ten proceder trwa już od dawna, bardzo dawna. Właściwie to od tak dawna, jak tylko jestem w stanie sięgnąć pamięcią, a młodzieńcem to ja już, niestety, nie jestem. Wszystko się zmienia, ustrój, moda, stopy procentowe i co tam jeszcze, ale to nie. Ofiarami szczególnego traktowania Legii są zwykle kluby, które stanowią dla niej jakiekolwiek zagrożenie. Dawniej był to na przykład Górnik czy Widzew. W tym sezonie wspomniana Jaga lub choćby Wisła, Lech i Śląsk.
Nie zawsze są to aż takie ordynarne wałki jak wczoraj. Rezerwuar lewych wałków jest nieograniczony. To się nawet nie musi stać w bezpośrednim meczu, zawsze można rywala wykartkować. Trafnie ujął to ostatnio trener Pawłowski: "ci co mieli dostać kartki, to je dostali". Można też rywala odpowiednio ukarać za pomocą Komisji Ligi, nieprzypadkowo zwanej też Komisją Legii, gdyż praktycznie każdy jej członek jest związany z tym klubem...
A skoro tak, to dajmy może tej Legii tytuł mistrza po wsze czasy!!! Skoro i tak wiadomo kto ma wygrać to po co to wszystko? Szkoda sensu, szkoda czasu i pieniędzy. Niech mają te swoje puchary i medale. Niech grają sami ze sobą i pieprzą o kompleksach. Reszta kraju pogra w piłkę, a, nieuniknione przecież, błędy sędziowskie będą kontrowersjami, a nie ordynarnymi przewałami...
Pozycja Legii w polskiej piłce przypomina pozycję Komorowskiego w mainstreamowych mediach. Tam też niby wszystko w porządku i sprawiedliwie i tylko ci niedobrzy ludzie się czepiają. To nie ludzie, to wilki...
Wyjątkowo, niestety, wkurzony i w podłym nastroju zapraszam do typów i komentarzy.
1. Zawisza - Górnik Łęczna
2. Cracovia - Korona
3. Śląsk - Górnik Zabrze
4. Pogoń - Legia
5. Jagiellonia - Wisła
6. Piast - Podbeskidzie
7. Lechia - Lech
8. Ruch - Bełchatów
