Tak się złożyło, że na remanenty po ligowej jesieni przypadła moja jubileuszowa,setna notka.
Nie chciałbym, żeby to była notka ostatnia i chciałbym jak zwykle pisać tylko o naszej ligowej piłce, jednak, jak wiecie, czeka nas jutro prawdziwa rewolucja na Salonie 24 i nie wiem jak to wszystko dalej się potoczy...
Zacznijmy jednak tradycyjnie od piłki.
Nie wiem jak Wam, ale mnie ten sezon naprawdę się podoba. Wiadomo, że z przyczyn ekonomiczno-objektywnych Ekstraklasa nigdy, albo przynajmniej jeszcze długo, nie osiągnie poziomu ligi włoskiej czy hiszpańskiej, ale trzeba mieć sporo złej woli, żeby nie dostrzec wzrostu poziomu i atrakcyjności naszej kopanej.
Kto na plus?
Na pewno Jagiellonia, Lechia i przede wszystkim Nieciecza. To powoli taka tradycja, że Probież co drugi sezon walczy w Białymstoku o pudło. Schemat jest prosty, sukces, sezon na leczenie ran po transferowych ubytkach i znowu sukces.
Lechia wreszcie gra na miarę swego potencjału i możliwości i jest poważnym kandydatem na mistrza. Ojcem tego sukcesu jest trener Nowak, który w końcu wszystko w Gdańsku poukładał.
Nie jestem zwolennikiem wielkiej piłki w małych miejscowościach. Jako Pyrlandczyk przeżyłem te wszystkie Wronki, Grodzisk czy Pniewy, ale Nieciecza to jednak coś innego. Po początkowych uśmieszkach, ten klub z liczącej sobie 750 mieszkańców wioski, stopniowo wzbudza coraz większy szacunek, a nawet sympatię. Na uwagę zasługuje świetna praca trenera Michniewicza.
Lech i Legia mają bardzo podobny sezon, i jedni i drudzy zaczeli fatalnie. W Poznaniu i w Warszawie doszło do zmiany trenerów i natychmiastowej poprawy gry. Zasługi trenerów Bjelicy i Magiery są nie do przecenienia. Dla mnie te dwa kluby nadal są głównymi kandydatami do tytułu.
Grupa średniaków, balansujących między pierwszą i drugą ósemką.
Zagłębie i Pogoń są chyba najmocniejsze w tej grupie i przy odrobinie szczęścia mogłyby mierzyć w wyższe cele. Bardzo przyzwoity sezon obydwu beniaminków. Arka i Wisła Płock zaczęły mocno, po czym seryjnie przegrywały. Jednak pod koniec wyszły z dołka i skończyły na niezłych pozycjach.
Korona to jakiś fenomen. Co roku murowany kandydat do spadku i co roku, mimo demolki w składzie, wychodzą obronną ręką.
Śląsk i Wisła mimo dużego potencjału klubów i miast utknęły w jakiejś koszmarnej przeciętności i jeśli się nie opanują, mogą skończyć w dolnej ósemce. Piast zagrał na miarę swoich możliwości i udowodnił, że zeszłoroczne wicemistrzostwo było sukcesem ponad miarę.
Cracovia to niewątpliwie największe rozczarowanie. Na Kałuży mają wszystko, niezły skład, świetnego trenera i bardzo oddanego klubowi właściciela. Mało tego, w większości meczów fajnie grali, tylko punktów nie było. Przypomniało mi się powiedzenie Kazimierza Górskiego ...dobry trener, tylko wyników brak... Tak czy siak nadal stać ich na górną ósemkę.
W Łęcznej tradycyjnie już lepsza gra niż wyniki. Nadal nie rozumiem dlaczego grają w Lublinie, a tym bardziej nie rozumiem dlaczego zatrudnili Smudę.
Ruch, może okazać się, że spadną niezależnie od wyniku sportowego. Coż, sami zgotowali sobie ten los...
Zmiany na S24.
Właściwie nie wiem, co o tym myśleć, wiem, że wielu z nas powoli żegna się z Salonem. Naprawdę nie dało się uniknąć tego całego facebooka?
Nie poddawajcie się! Coś wymyślimy! Nie likwidujcie swoich kont tutaj, do 10 lutego jest jeszcze trochę czasu. Może nie będzie tak źle. W ostateczności możecie podrzucać mi swoje typy i komentarze na maila. Trudno, podejmuję się je wszystkie przepisywać.
A może nie będzie to potrzebne, może decydenci S24 zorientują się, że z tym facebookiem to kiepski pomysł...
Wszystkim typerom, komentatorom i czytelnikom życzę Szczęśliwego Nowego Roku i głowa do góry :)
PS. Polecam notkę Seana Foxa o pomocy dla rodaków na kresach.
Komentarze